Szymon Opryszek – Meksykańskie szlaki przemytnicze

Pojechałem do Meksyku szlakiem gruzińskich szmuglerów, by opisać zjawisko migracji VIP. Pretekstem był exodus Gruzinów po wybuchu wojny w Ukrainie, którzy przy użyciu polskich wiz pracowniczych zaczęli wyjeżdżać nielegalnie do USA. Ruszyłem ich śladem do Tapachuli, a potem do Tijuany, a na miejscu odkryłem, że za przemytem stoi międzynarodowa sieć: meksykański kartel Sinaloa, rosyjski mafiosi i hinduscy „biznesmeni”. Zarabiają miliardy dolarów na „ekskluzywnych” migrantach, nie tylko z Gruzji, ale i Indii, Filipin, Uzbekistanu, Chin czy krajów Azji Środkowej. Przemytnicy kasują za usługę od 20 do 40 tys. dolarów, przewożą ich samolotami i klimatyzowanymi samochodami. I co najciekawsze, prowadzą na amerykańską ziemię wprost w ręce służb granicznych, by ich klienci złożyli wnioski o azyl. Dla mnie to historia o międzynarodowym sieci przemytników, która w nielegalnych procederze wykorzystuje figurę azylu politycznego, a zarazem przyczynek do refleksji na temat uniwersalności praw człowieka.